Relacja z meczu finałowego ITF Men's Future w Mrągowie.
2017/8/7 0:28:00 ( 1998 reads )
Niedziela, 6 sierpnia, godzina 11.00, Mrągowo ITF Futures 15 000 $, kort nr 6.
którzy w swoim sportowym dorobku mają co najmniej po dwa tytuły Mistrzów Polski. Dziś stawką meczu było zwycięstwo w zawodowym turnieju ITF Futures i 18 punktów do rankingu ATP i małe coś nie coś.
Na widowni około 50 osób, w tym mała, ale głośna grupa fanów Pawła Ciasia. Nasz rywal poważnie zasłużył na taki doping, ponieważ w poprzednim tygodniu wygrał cały turniej tej samej rangi na tych samych kortach. Teraz, podobnie jak Maciej, dotarł do finałowego pojedynku bez straty seta i jak niektórzy uważali "jest w gazie".
Cały pojedynek trwał 2 godziny 53 minuty i w swoim przebiegu błyszczał udanymi zagraniami, ostrymi przyspieszeniami i przede wszystkim wielką zaciętością. Rywale znali się doskonale, chociażby dlatego, że w 2015 roku dla tej samej drużyny zdobywali Akademickie Mistrzostwo Europy uczelni wyższych we Wrocławiu.
Pierwszy set dzisiejszego finału to ponad godzinna walka i popis Ciasia w poruszaniu się po korcie (gracz ten bez wątpienia należy do najszybszych w kraju, jak i Europie). Wynik 7-6(5) przypieczętowało pierwszą partię dla naszego rywala.
W drugim secie gra nie ulegała zmianie, cały czas lekką przewagę utrzymywał tenisista rodem z Sopotu. Przy stanie 2-4 i serwisie Macieja Rajskiego doszło do piłki na breaka na korzyść coraz pewniej uderzającego i zachowującego się na korcie młodszego z tenisistów. W tym właśnie momencie kibice TenisWil, których również nie brakowało dziś w Mrągowie przekonali się o prawdziwej sile Macieja. Bohater dzisiejszego finału od pierwszej piłki meczu nie mógł złapać swojego rytmu gry, właściwie przez cały czas gonił prowadzącego przeciwnika, ale po raz kolejny pokazał co oznacza w tenisie opanowanie i cierpliwość. Jego nienaganna postawa fair play i nieustępliwość ukazały prawdziwe oblicze znaczenia "Stałości" na korcie. Maciek Rajski wiedział jak czekać i wiedział jak kontynuować, wyszedł z opresji - doprowadził do stanu 4-4 i objął prowadzenie 5-4, aby zdobyć II seta 7-5.
Wówczas szale pojedynku wyrównały się. Ponad 2 godziny uważnej, pełnej koncentracji i ambicji gry dosięgły tenisistę po drugiej stronie siatki. III set to przewaga Rajskiego, który bezlitośnie wykorzystał słabość Ciasia i doprowadził do prowadzenia 5-0. Wówczas to rozpoczęła się batalia o zwycięstwo na dobre. Głośne okrzyki: "Paweł możesz, walcz, nie poddawaj się!", jakby uskrzydliły adresata, który doprowadził wynik seta do stanu 5-3. Maciej stanął przed nie łatwą próbą serwowania na mecz, zrobiło się nerwowo i gorąco. Wielu kibiców oglądało wymiany na stojąco. Dokładność serwisu dała prowadzenie Maciejowi 40-15, co jak wszyscy wiedzą oznaczało tylko jedno - dwie piłki meczowe do upragnionego pierwszego zwycięstwa w zawodowym tenisie.
Pierwszy set dzisiejszego finału to ponad godzinna walka i popis Ciasia w poruszaniu się po korcie (gracz ten bez wątpienia należy do najszybszych w kraju, jak i Europie). Wynik 7-6(5) przypieczętowało pierwszą partię dla naszego rywala.
W drugim secie gra nie ulegała zmianie, cały czas lekką przewagę utrzymywał tenisista rodem z Sopotu. Przy stanie 2-4 i serwisie Macieja Rajskiego doszło do piłki na breaka na korzyść coraz pewniej uderzającego i zachowującego się na korcie młodszego z tenisistów. W tym właśnie momencie kibice TenisWil, których również nie brakowało dziś w Mrągowie przekonali się o prawdziwej sile Macieja. Bohater dzisiejszego finału od pierwszej piłki meczu nie mógł złapać swojego rytmu gry, właściwie przez cały czas gonił prowadzącego przeciwnika, ale po raz kolejny pokazał co oznacza w tenisie opanowanie i cierpliwość. Jego nienaganna postawa fair play i nieustępliwość ukazały prawdziwe oblicze znaczenia "Stałości" na korcie. Maciek Rajski wiedział jak czekać i wiedział jak kontynuować, wyszedł z opresji - doprowadził do stanu 4-4 i objął prowadzenie 5-4, aby zdobyć II seta 7-5.
Wówczas szale pojedynku wyrównały się. Ponad 2 godziny uważnej, pełnej koncentracji i ambicji gry dosięgły tenisistę po drugiej stronie siatki. III set to przewaga Rajskiego, który bezlitośnie wykorzystał słabość Ciasia i doprowadził do prowadzenia 5-0. Wówczas to rozpoczęła się batalia o zwycięstwo na dobre. Głośne okrzyki: "Paweł możesz, walcz, nie poddawaj się!", jakby uskrzydliły adresata, który doprowadził wynik seta do stanu 5-3. Maciej stanął przed nie łatwą próbą serwowania na mecz, zrobiło się nerwowo i gorąco. Wielu kibiców oglądało wymiany na stojąco. Dokładność serwisu dała prowadzenie Maciejowi 40-15, co jak wszyscy wiedzą oznaczało tylko jedno - dwie piłki meczowe do upragnionego pierwszego zwycięstwa w zawodowym tenisie.
Szybko zrobiło się po 40, a po równowadze przewaga Pawła Ciasia na 5-4, kolejna piłka meczowa dla Macieja, po niej "deuce" i tak bez końca. Szósta meczowa przyniosła wymarzony triumf i zwycięstwo 6-7(5), 7-5, 6-3.
Nie będę opisywał co sam czułem - szczęście, wielką radość - to mało powiedziane.
Jedno jest pewne, że mamy wspaniałego tenisistę, wybitnie odpornego psychicznie gracza, który jest wspaniałym przykładem dla wszystkich młodych zawodników TenisWil.
Wielki, wielkie gratulacje, Maciek!
Andrzej Sikorski
Finaliści turnieju ITF Men's Future - Mrągowo, 6 sierpnia 2017r.
Maciej po zdobyciu cennego trofeum .