Po pasjonującym finale wychowanek TenisWil - Kuba Krawczyk
wywalczył na korcie awans do elity 12-latków Świata.
Jak rozpocząć komentarz w tak wybitnie radosnym dniu w historii TenisWil, a tym bardziej, gdy chodzi o naszego wychowanka. Wybaczcie mi Państwo, że powiem "We are the Champions".
Do finałowego turnieju Longines Future Tennis Aces the Road to the French Open 2018 przystąpiło osiem najlepszych dziewcząt i ośmiu najlepszych chłopców w Polsce. Sam awans do tak zaszczytnego turnieju wydawał się wielkim wyróżnieniem i nagrodą dla tych wszystkich tenisistów, którzy swoimi staraniami, ambicjami, a przede wszystkim solidną pracą na treningach wypracowali udział w gronie najlepszych 12-latków kraju. Był również miłym zaskoczeniem dla samego Kuby, jego Rodziców i nas trenerów.
Mecze w turnieju, zgodnie z regulaminem Longines Future Tennis Aces, były rozgrywane do wygrania dwóch setów do 4 gemów, w przypadku wyniku po 4 o zwycięstwie w secie decydował tie-break do 7 punktów.
W dniu wczorajszym, w pierwszej rundzie turnieju Kuba pokonał Jakuba Gogulskiego (Park Tenisowy Olimpia Poznań) 2-4, 5-3, 5-4(5). Po przegraniu pierwszego seta nasz tenisista zmienił taktykę rozgrywania punktów i na bazie agresywnej gry z głębi kortu, doprowadził do zwycięstwa.
Dzisiaj, w półfinałowym pojedynku, zadanie jakie czekało naszego gracza było bardzo trudne. Kuba zmierzył się z numerem „1” turnieju, faworyzowanym Jakubem Jędrzejczakiem (BKT Adwentage Bielsko-Biała), aktualnym Mistrzem Polski do lat 12.
Po trudnym pierwszym secie wygranym 5-4, do 5 w tie-breaku, Kuba zwyciężył pewnie 4-2 w drugiej partii i awansował do wymarzonego finału turnieju, w którym miał szansę wywalczyć awans do upragnionego Roland Garros w Paryżu.
Naszym rywalem w finale okazał się być Hugo Kwaśniewski (AT Angelique Kerber Puszczykowo). Obaj tenisiści wyszli na kort nr 6, aby rozstrzygnąć kto z nich zagra na Roland Garros. Dla znających zagadnienie tenisa obserwatorów dzisiejszego finału ewidentnym było, że mecz ten rozegra się głównie w głowach dwóch tak jeszcze młodziutkich pretendentów. Nad kortem wydawało się słyszeć słowa piosenki legendarnej grupy Queen „No time for losers”.
Początek pierwszego seta to seria błędów naszego gracza i pewne uderzenia Kwaśniewskiego, które w krótkim czasie dały mu zwycięstwo 4-1. Zrobiło się 1-0 w setach dla rywala.
W drugim secie gra uległa zmianie – Kuba opanował zdenerwowanie i objął prowadzenie 2-0. Zacięty przeciwnik nie chciał jednak wypuścić szansy z ręki. Poprawił grę i w szybkim czasie wyszedł na prowadzenie 3-2. Tym razem nasz tenisista zareagował i doprowadził do wyrównania 3-3. Siódmy gem drugiego seta okazał się bardzo nerwowy. Stał się on udziałem naszego przeciwnika – zrobiło się 3-4 i serwis rywala. W takich momentach, kiedy stawka jest wysoka, a zwycięstwo już nie daleko, nie serwuje się najwygodniej. Dobrze o tym wiedział Kuba. Wygrał gema na po 4 i doprowadził do tie-breaka, w którym zagrał pewniej i odważniej - zwyciężył 5-4(2).
Zatem jest szansa! Gra w Paryżu to nie tylko obiekt marzeń, ale całkiem realna pozostająca w zasięgu wygrana.
Myślę, że tych kilka zdań oddaje atmosferę i ducha walki tego niezwykle zaciętego finału.
W trzecim secie Kuba okazał się tenisistą bardziej odpornym psychicznie i zwyciężył po równie zaciętej walce 5-4 do 5 w tiebreaku.
Mamy Pierwszy Roland Garros w historii TenisWil i Wilanowa!
Jedziemy do Paryża!
Na marginesie dodam tylko, że Kuba oprócz wyjazdu do Paryża otrzymał pierwszy zegarek marki Longines.
Andrzej Sikorski
TenisWil
Pierwsza radość po zwycięskim finale.
Uczestnicy Longines Future Tennis Aces
Warszawa, 13-14 kwietnia 2018r.